Rolnicy są oburzeni pomysłami Unii Europejskiej, która za tzw. brak solidarności chce # karać polskich gospodarzy odebraniem części dopłat bezpośrednich.

Plany niemieckich polityków wobec polskich rolników są oburzające dla właścicieli gospodarstw rolnych. W zamian za „brak solidarności europejskiej” wobec tzw. uchodźców pieniądze zamiast trafiać do rolników, miałyby zostać przeznaczone na fundusz migracyjny.

Izby rolnicze niemal natychmiast odniosły się do śmiałych prób odebrania należnego rolnikom finansowania. Wystosowano do rządu pismo, w którym KRIR zawarł swoje stanowisko - innymi politycznymi ugrupowaniami takimi jak PO czy Nowoczesna. Jak podkreślił zarząd KRIR w swoim stanowisku do rządu: – Polski rolnik już ma pod górkę. Miniony rok był pod znakiem suszy. Inne problemy to rosyjskie embargo, wirus ASF, skandalicznie niskie ceny wieprzowiny czy choćby kary za przekroczenie limitów mlecznych. Nie do przyjęcia jest, aby za karę zmniejszać dopłaty bezpośrednie tylko z tego powodu, że nie można obniżać wypłat z funduszy spójności czy funduszy na rozwój obszarów wiejskich, tym bardziej, że jednym z celów Kierunków Działań w Zakresie Rozwoju Rolnictwa i Obszarów Wiejskich w latach 2015-2029 jest wyrównanie dopłat bezpośrednich w Polsce do krajów UE-15 – napisała KRIR.

Minister rolnictwa Krzysztof Jurgiel odpowiedział – Decyzje państwa członkowskiego dotyczące innych obszarów czy polityk nie mogą wpływać na wysokość środków finansowych przeznaczonych na wsparcie rolnictwa – wyjaśnił Jurgiel. – W przypadku działań zmierzających do redukcji kwot, które zostały nam przydzielone w ramach systemu płatności bezpośrednich, strona Polska powinna wyrazić sprzeciw –podkreślił.

Rolnicy nie kryją oburzenia wobec śmiałego pomysłu niemieckich polityków – No to chyba coś jest nie tak. To są dwie rzeczy, które nie są ze sobą połączone – stwierdził Przemysław Leppert, przewodniczący powiatowej rady izby rolniczej w Nakle. – Z jakiej racji mają nasi rolnicy cierpieć, jeżeli tam, na szczeblu rządowym, się nie można dogadać? Po drugie. Odnośnie uchodźców, to myślę że mamy większe problemy. Mamy większą możliwość ściągania ludzi ze wschodu. Chodzi mi o Polaków i ich potomków. Tych ludzi należałoby przyjmować, asymilować. Powinniśmy się zajmować swoimi. Natomiast to, co dotyczy obniżania dopłat. To w ogóle nie trzyma się jakichś realiów. – To jakaś kara – stwierdził przewodniczący Leppert. 
Radosław Mrugowski, były przewodniczący nakielskiej rady powiatowej izb rolniczych, wprost skomentował sprawę– Uważam że niedopuszczalne jest stosowanie takiego szantażu. Mało tego. Jest to po prostu dyktat. Przede wszystkim Niemców i Francuzów, to jest, w moim przekonaniu, państw, które od dłuższego czasu uprawiały swoją politykę wewnątrz Unii Europejskiej. Państw nastawionych przede wszystkim na własne korzyści, na korzyści rolników z tych państw. To też między innymi powodowało, że są takie duże dysproporcje między naszymi dopłatami bezpośrednimi, a ich dopłatami bezpośrednimi – podkreślił – Uważam, że gdyby sprowadzona dyskusja została rzeczywiście do tego poziomu, do którego my teraz dochodzimy, że używa się fałszywych argumentów, bo fałszywym argumentem jest na przykład dla mnie właśnie w tej kwestii imigranci czy dopłaty – to jest odwrócenie uwagi od prawdziwych problemów Unii. I jeżeli do tego poziomu zostanie sprowadzona ta dyskusja i będzie się rozwijała dalej w tym kierunku, to w moim głębokim przekonaniu doprowadzi to do rozpadu Unii Europejskiej. Uważam, że sprawa uchodźców jest wielkim problemem dla Europy, dla Unii Europejskiej. Ale to nie ma nic wspólnego z tym, czy mają być dopłaty dla naszego kraju, czy nie. To zupełnie jest pomylenie pojęć. To po prostu jest wielka nieuczciwość. Nieuczciwość. Rządów Niemiec i Francji przede wszystkim, bo o tym się może nie mówi, ale te kraje współgrają i dominują – podsumował.

Sprawa uchodźców od jakiegoś czasu dzieli i negatywnie wpływa na integrację europejską. Nie da się ukryć, że problem jest palący, a skutecznych sposobów na wyjście z kryzysu imigracyjnego na razie nie widać. Polska nadal nie ma wypracowanego stanowiska wobec przyjmowania imigrantów. Z drugiej strony, jak zauważył Przemysław Leppert – Słyszałem, że chcemy przyjmować uchodźców. Tylko, że oni muszą tu chcieć przyjechać. Ale ja nie widzę, żeby się oni do nas pchali. Możemy ich na siłę tutaj spacyfikować, ale po tym będzie proceder ucieczki. A Polacy będą prześladowani, dlatego że stąd, z Polski tzw. uchodźcy będą uciekali. Oni chcą do Niemiec, do Austrii albo do Szwecji. Więc to jest chyba jakieś nieporozumienie? No to jest w ogóle jakieś absurdalne moim zdaniem – podkreślił.

Padają także hasła, że w ten sposób Unia wystawia rachunek za lata dopłat bezpośrednich dla nowych krajów członkowskich. Bo przecież niczego nie ma za darmo. – Ten rachunek liczony jest w setkach tysięcy osób obcych nam kulturowo – stwierdził jeden z sympatyków Janusza Korwina-Mikkego. Coś w tym jest.

Powrót Drukuj

LOKALNY HIT

Rejestracja BDO

500PLN

Prowadzenie akt osobowych

od 30PLN

Ramki ślubne

39,90 zł PLN

Ochrona środowiska dla firm

od 50PLN

Ochrona środowiska dla firm

od 50PLN

Zezwolenie na transport odpadów

od 2000PLN

Rejestracja podmiotów gospodarczych

od 50PLN

Aparat dla dzieci

99,00 złPLN