Topór wojenny zakopany na chwilę. Kolejne kłopoty Tarpana Mrocza

fot. archiwum
Wydawać by się mogło, że po zimowych problemach, Tarpan rozegra# rundę wiosenną i w przypadku spadku będzie budował kadrę na rozgrywki V ligi. Jak się jednak okazuje, topór wojenny w zarządzie tego klubu został zakopany na bardzo krótki okres.
W ostatnich tygodniach stało się to, co było nieuniknione i Tarpan Mrocza przypieczętował spadek z rozgrywek IV ligi. Spowodowała to przegrana z Unią Wąbrzeźno, a właściwie walkower dla tego zespołu, ponieważ mrotecki klub w ogóle nie wyszedł na boisko, odmawiając wyjazdu. Był to pierwszy poważny sygnał, że w kuluarach bardzo źle się dzieje i widmo kolejnych problemów wisi na włosku. Potwierdziło się to kilka dni później. W miniony weekend Tarpan zmierzył się na własnym boisku z Lechem Rypin. Tym razem piłkarze dostali możliwość podjęcia rękawic, ale problem pojawił się gdzie indziej. A mianowicie w braku koszulek meczowych. Gospodarze jednak znaleźli sposób na wyjście z tej sytuacji i wystąpili w białych koszulkach z napisami, które zrobili własnoręczne markerami. Z każdym meczem rundy wiosennej spadała również frekwencja na trybunach i nie inaczej było tym razem. Samo spotkanie było jednostronne, aczkolwiek w pierwszej połowie gospodarze pomimo przeciwności losu dzielnie walczyli. Zupełnie inaczej sytuacja wyglądała w drugich 45 minutach gry. Lech nie napotkał już na zbyt duży upór Tarpana i urządził sobie prawdziwy trening strzelecki. Ostatecznie goście wygrali aż 17:0, co jest najwyższym zwycięstwem w tym sezonie rozgrywek IV ligi.
W mroteckim klubie już nikt nie udaje i trudnej dotychczas sytuacji nikt już chyba nie chce maskować. Na wiele pytań odpowie zapewne zebranie sprawozdawczo - wyborcze, które jak kilka miesięcy temu twierdził prezes Henryk Szynal miało odbyć się już w marcu bądź na początku kwietnia. Na oficjalnej stronie Tarpana pojawiły się jednak teksty, w których po raz kolejny atakowani są niektórzy członkowie obecnego zarządu, a więc prezes Szynal, wiceprezes Heymann oraz skarbnik Nowakowski i przewodniczący Kubicki. Nie brakuje mocnych słów, że owa czwórka zniszczy piłkę nożną w Mroczy. Dużo cierpkich słów skierowanych jest również w stronę części piłkarzy, którzy grają tylko dla pieniędzy. W tle bowiem jest sprawa sprzedaży licencji klubowej w ręce prywatnego przedsiębiorcy, który chciałby przejąć stery i zarządzać piłką nożną w Mroczy. A na to, nie chce wyrazić zgody duża grupa sympatyków, kibiców, sponsorzy a także część członków władz. Sprawa jak widać jest bardzo rozwojowa, a jak pokazały minione miesiące wiele się może zdarzyć. Łącznie oczywiście z tym najczarniejszym możliwym scenariuszem, a więc likwidacją sekcji piłkarskiej.
Tarpan Mrocza – Lech Rypin 0:17 (0:5)
Czytaj również
- Motocykliści ruszyli na boisko! Kto zgarnął Puchar Prezesa?
- Sportowe święto na stadionie w Szubinie. Galopem po rodzinę
- Jubileuszowa edycja Potulickiej Piątki. To już 10. odsłona wydarzenia
- Weekendowe emocje piłkarskie. Jak zagrały drużyny z regionu?
- Ostatnie zawody przed Finałem Miejskim. Lekkoatletyczny czwartek w Nakle
Dodaj komentarz
Jak zachować się podczas burzy? Skorzystaj z poradnika

O burzy mówimy wtedy, gdy następuje jedno lub kilka #nagłych wyładowań atmosferycznych (piorunów). Wyładowania występują zarówno pomiędzy chmurami, jak i między chmurą a ziemią. Zwykle burzy towarzyszą intensywne opady deszczu, często z gradobiciem, oraz porywisty wiatr.
(czytaj więcej)Kontrole upraw na obecność GMO. Co wykazały badania?

Podjęte czynności dotyczące upraw GMO# były realizowane poprzez kontrole materiału siewnego znajdującego się w obrocie oraz plantacji nasiennych i produkcyjnych: kukurydzy, rzepaku jarego i ozimego oraz soi.
(czytaj więcej)Udar to czas! Bardzo ważna jest profilaktyka

Według danych NFZ udar mózgu# stanowi drugą po chorobach serca najczęstszą przyczynę zgonu. Jest również głównym powodem niesprawności osób dorosłych.
(czytaj więcej)Tajemnica srebrnej szkatuły. "W cieniu zapomnianych dębów"

Wczesną wiosną 1813 roku, kiedy śnieg jeszcze #nie zdążył całkiem ustąpić z pałuckich dróg, a zmęczona ziemia nosiła ślady wojennej zawieruchy, drogą przez Brzózki ciągnęła grupa kilkunastu wycieńczonych żołnierzy. Były to niedobitki Wielkiej Armii Napoleona, wracające spod Moskwy. Ich mundury były porwane, twarze wychudłe, oczy czujne i pełne podejrzliwości. Ciągnęli za sobą dwa wozy, na których spoczywały skrzynie i kosze z dobytkiem: nieco żywności, jakieś kosztowności, może relikty plądrowanych pałaców i domostw z drogi powrotnej.
(czytaj więcej)
Komentarze (3) Zgłoś naruszenie zasad
Kibic, w dniu 31-05-2025 15:29:26 napisał:
odpowiedz
Marszalek, w dniu 31-05-2025 16:09:58 napisał:
odpowiedz
krysia, w dniu 01-06-2025 08:53:33 napisał:
odpowiedz
Uwaga! Internauci piszący komentarze na portalu biorą pełną odpowiedzialność za zamieszczane treści. Redakcja zastrzega sobie jednak prawo do ingerowania lub całkowitego ich usuwania, jeżeli uzna, że nie są zgodne z tematem artykułu, zasadami współżycia społecznego, a także wówczas, gdy będą naruszać normy prawne i obyczajowe. Pamiętaj! -pisząc komentarz, anonimowy jesteś tylko do momentu, gdy nie przekraczasz ustalonych zasad.
Komentarze pisane WIELKIMI LITERAMI będą usuwane!