Dziś mamy 22 czerwca 2025, niedziela, imieniny obchodzą:

22 czerwca 2025

Przeprowadzono kontrolę. Zanieczyszczone jezioro w Witosławiu?

fot. MM

fot. MM

W ostatnim czasie mieszkańcy Witosławia #zwracali uwagę na miejscowe jezioro, gdzie zauważyli pogorszenie stanu jego wód oraz specyficzny zapach mogący wskazywać na zanieczyszczenie, które odprowadzane jest do tego akwenu wodnego. Dotychczas nieznane źródło pochodzenia odprowadzanej wody/ścieku budzi więc uzasadnione obawy lokalnej społeczności.

Mieszkańcy się martwią

W obawie przed zanieczyszczeniem jeziora w Witosławiu, mieszkańcy sołectwa postanowili sprawę nagłośnić, przekazując ją do przewodniczącej rady miejskiej w Mroczy Magdaleny Musiał-Resler, która złożyła stosowną interpelację – pytając w niej burmistrza o to, czy w wodzie prowadzone są kontrole jakości wody, prosząc jednocześnie o wyniki ostatnich badań. Przewodnicząca zapytała również, czy prowadzone są działania mające na celu identyfikację źródła wody/ścieku odprowadzonego do Jeziora Witosławskiego, które generuje nieprzyjemny zapach. – Pogorszenie jakości wody w jeziorze może mieć poważne konsekwencje dla środowiska, zdrowia mieszkańców oraz atrakcyjności turystycznej regionu. Dlatego też uprzejmie proszę o podjęcie niezbędnych działań celem znalezienia źródła zanieczyszczenia, eliminacji jego przyczyny i przedstawienia odpowiedzi na moje pytania – czytamy w piśmie złożonym przez Magdalenę Musiał-Resler.

Burmistrz Mroczy Jarosław Okonek w odpowiedzi na interpelację radnej oświadczył, że wystosował pismo do zarządcy sieci wodno-kanalizacyjnej w gminie Mrocza, czyli do prezesa Zakładu Gospodarki Komunalnej Marcina Narlocha – o przeprowadzenie kontroli terenowej poprzez sprawdzenie sieci kanalizacji deszczowej w Witosławiu, rozpoczynając od studni w Parku Dworskim w Witosławiu. – Gmina Mrocza nie dokonuje kontroli oceny jakości wody w jeziorze, ponieważ na terenie miasta i gminy Mrocza nie ma kąpieliska. Przeprowadzenie wspomnianej kontroli będzie miało na celu identyfikację źródła wody/ścieku odprowadzanego do jeziora w Witosławiu. Mieszkańcy mogą do nas zgłaszać przypadki niepokojących zmian stanu wód jeziora (…) – oznajmił mrotecki włodarz.

Rezultat przeprowadzonej kontroli

Jak się okazuje, Zakład Gospodarki Komunalnej w Mroczy przeprowadził już kontrolę, a jego prezes Marcin Narloch – na wniosek Magdaleny Musiał-Resler – przedstawił jej wyniki. Co udało się w tej sprawie ustalić? – Moi pracownicy dokonali kolejny raz przeglądu instalacji deszczowej i kanalizacji sanitarnej. Do kanalizacji deszczowej doprowadzane są wody opadowe w 99% od mieszkańców Witosławia, czyli ta woda, która wpływa do jeziora, pochodzi od mieszkańców Witosławia, którzy mają podłączone dachy, rury spustowe czy rynny. Nie stwierdziliśmy w trakcie kontroli, że ktoś jest wpięty do tej instalacji z kanalizacją sanitarną. Jedyną rzecz, którą stwierdziliśmy, to fakt, że do jednej z sieci kanalizacji sanitarnej były też wprowadzone wody deszczowe z kolejnych tzw. bloków popegeerowskich. W tej chwili trwają prace polegające na odcięciu tego od kanalizacji sanitarnej, bo nie można odprowadzać wód deszczowych do kanalizacji sanitarnej. Ponadto znaleźliśmy też uszkodzoną rurę od kanalizacji deszczowej, gdzie podczas wykonywania prac modernizacyjnych w parku, firma prawdopodobnie przechodząc kablami energetycznymi uszkodziła tą betonową rurę i ona jest po prostu zasypana gruzem i ziemią. Zostało to już zgłoszone i zostało wystosowane pismo do wykonawcy, by przywrócić to wszystko do pierwotnego stanu. Główną przyczyną tej rzekomej słabej jakości wody, która wpływa do jeziora, jest aktualny stan kanalizacji deszczowej. Jest to bowiem instalacja z lat 50' lub 60' minionego wieku, która za czasów, kiedy funkcjonowały PGR-y, była może w jakimś stopniu konserwowana, czyszczona. Nie mniej jednak mieszkańcy z chwilą, gdy powykupowali mieszkania z agencji czy z KOWR, stali się poniekąd współwłaścicielami tej instalacji (…) Praktycznie wszystkie włączenia do tej kanalizacji deszczowej są z dachów, tym samym to, co wpływa do jeziora, to wpływa od mieszkańców Witosławia. Druga sprawa to fakt, że to nie jest niestety uregulowane prawnie. Trzeba sobie zdawać sprawę, że z chwilą kontroli ze strony Wód Polskich czy WIOŚ, będą szukać źródła wpływu tych wód do jeziora – no i w końcu trafią oni do mieszkańców – i to mieszkańcy wtedy będą mieli problem i poniosą konsekwencje, bo gmina tej instalacji nie przejęła. Jeśli chodzi o stan rur, to są one betonowe łączone na styk i działają one też jako instalacja drenarska. To jest instalacja znajdująca się na 2-3 metrach, a z reguły znajduje się tam niżej położony teren (przykładowo park). Są tam więc wody gruntowe – na dość wysokim poziomie. I to, że czasami ta woda tak jakby ciągle „leci”, to działa to właśnie w formie drenu (…) Nasze prace i kontrole w tym zakresie zostały wykonane w pełni i możliwości się nam kończą, bo jako gmina nie jesteśmy władni do prowadzenia kontroli tej kanalizacji deszczowej, która obecnie należy do mieszkańców (…) Tak więc podsumowując – to wszystko, co dzieje się w Witosławiu, a mam na myśli kwestie własnościowe tej kanalizacji – trzeba uregulować prawnie, by móc podjąć później jakiekolwiek fizyczne działania, aby prawidłowo odprowadzać wodę, bo w tej chwili prawda jest taka, że ta woda wpływa do jeziora nielegalnie i jak wspomniałem, jeśli jakaś instytucja przeprowadzi kontrolę, to problem będą mieli mieszkańcy Witosławia (…) Ten temat posiada wiele spraw, które należy rozwiązać. Przede wszystkim trzeba jasno znaleźć lub wskazać właściciela instalacji, później sporządzić dokumenty i na końcu dopiero wyczyścić, udrożnić i poprawić studnie – czyli przeprowadzić prace konserwacyjno-naprawcze – wytłumaczył Marcin Narloch.

Co w tej sprawie mogą zrobić mieszkańcy, by nie narazić się na problemy przy ewentualnej kontroli? I czy gmina zamierza w jakikolwiek sposób wspomóc lokalną społeczność w tej nietypowej sytuacji? Do tematu jeszcze wrócimy, omawiając go dokładnie z burmistrzem Mroczy Jarosławem Okonkiem, który niebawem wróci do pracy w mroteckim ratuszu po dość długim okresie rekonwalescencji.

Źródło:  

Oceń artykuł: 1 1

Czytaj również

udostępnij na FB

Komentarze (1) Zgłoś naruszenie zasad

    • 0 (0)

    Mieszkanka , w dniu 22-06-2025 12:47:58 napisał:

    Podobny problem bywa po ostrych opadach deszczu w Orlu odnośnie rzeki

    odpowiedz

Uwaga! Internauci piszący komentarze na portalu biorą pełną odpowiedzialność za zamieszczane treści. Redakcja zastrzega sobie jednak prawo do ingerowania lub całkowitego ich usuwania, jeżeli uzna, że nie są zgodne z tematem artykułu, zasadami współżycia społecznego, a także wówczas, gdy będą naruszać normy prawne i obyczajowe. Pamiętaj! -pisząc komentarz, anonimowy jesteś tylko do momentu, gdy nie przekraczasz ustalonych zasad.

Komentarze pisane WIELKIMI LITERAMI będą usuwane!

Dodaj komentarz

kod weryfikacyjny

Akceptuję zasady zamieszczania opinii w serwisie
Komentarz został dodany. Pojawi się po odświeżeniu strony.
Wypełnij wymagane pola!



LOKALNY HIT

Aparat dla dzieci
99,00 złPLN
Bezpłatne kontrolowanie sprawności zawieszenia
Zezwolenie na zbieranie odpadów
od 2000PLN
Korzystanie ze środowiska
500PLN
Ochrona środowiska dla firm
od 50PLN
Zezwolenie na przetwarzanie odpadów
od 2000PLN
Rejestracja BDO
500PLN
Ewidencja Importu Aut
2400 zł / rokPLN
0

Pierwszy dzień kalendarzowego lata. Pogoda iście wakacyjna

Dzisiaj, 22 czerwca wypada pierwszy dzień# kalendarzowego lata. Pogodę mamy prawdziwie letnią.

(czytaj więcej)
0

Zmodernizowany pojazd już na torach. Od wczoraj dostępny dla podróżujących

Z radością informujemy, że zmodernizowany pojazd# SA136 oficjalnie wjechał na wielkopolskie trasy!

(czytaj więcej)
0

Pas awaryjny to nie parking. Jak postępować w razie problemów?

Do czego służy pas awaryjny i jak należy zachować się w przypadku awarii pojazdu#. Pamiętajmy, że na drodze szybkiego ruchu (autostradzie lub drodze ekspresowej) zatrzymujemy się wyłącznie na wyznaczonych do tego celu parkingach. Wyjątki od tej zasady to tylko: awaria pojazdu, zatrzymanie przez Policję lub inną służbę do tego uprawnioną lub sytuacja awaryjna na drodze (np. wypadek).

(czytaj więcej)
0

Bezpośredni pociąg regionalny na Hel. "Latarnik" wyjeżdża codziennie

Ze stacji kolejowej w Bydgoszczy w pierwszy w tym sezonie #kurs wyjechał w czwartek (19 czerwca) sezonowy bezpośredni pociąg regionalny na Hel. Pasażerowie korzystający z organizowanych przez samorząd województwa połączeń przez całe wakacje dojadą również do popularnych miejscowości wypoczynkowych - Jastarni, Juraty, Chałup, Kuźnic, Władysławowa oraz do Trójmiasta. „Latarnik” z Bydgoszczy wyjeżdża codziennie przed 7.

(czytaj więcej)