Tradycja Pałuckich Palm Wielkanocnych. Symbol, który buduje wspólnotę

fot. pow.
W regionie Pałuk, na pograniczu Wielkopolski i Kujaw, tradycja wykonywania# palm wielkanocnych nie jest tylko rytuałem związanym z Niedzielą Palmową. To żywe dziedzictwo, przekazywane z pokolenia na pokolenie, będące symbolem zakorzenienia w kulturze, duchowości i wspólnocie. W Kcyni ta tradycja żyje dzięki zaangażowaniu mieszkańców oraz pracy pasjonatów, takich jak Maria Kordyś – instruktorka Gminnego Centrum Kultury i Biblioteki, która od ponad 35 lat czuwa nad jej kontynuacją.
Historia pałuckiej palmy sięga czasów Klary Prillowej, twórczyni ludowej i wielkiej miłośniczki lokalnych zwyczajów, która w świetlicy w Kcyni rozpoczęła przekazywanie swojej wiedzy na temat wyrobu palm. Po niej pałeczkę przejęła Krystyna Sarnowska, kontynuując tę misję edukacyjną. Maria Kordyś, uczennica pani Krystyny, podtrzymuje te tradycje do dziś, dbając o to, by pamięć o „kropidle” – bo tak nazywa się pałucka palma – nie zaginęła.
Rzemiosło, które zaczyna się latem
Tradycyjna pałucka palma, w odróżnieniu od tych spotykanych w innych regionach Polski, nie przypomina kolorowej wiązanki z bibułkowymi kwiatami i plastikowymi ozdobami. To „kropidło” – palma wykonana na bazie naturalnych surowców: trzciny, gryszpanu (często nazywanego bukszpanem) oraz ziołowych bukietów. Już sama nazwa sugeruje jej funkcję – dawniej taką palmą święcono potrawy wielkanocne, dlatego była obecna w każdym domu jako symbol oczyszczenia i błogosławieństwa.
Proces tworzenia pałuckiej palmy nie zaczyna się na tydzień przed Wielkanocą, lecz już latem, gdy ścina się trzcinę i zbiera zioła. Najlepszym momentem na zbiory jest przełom lipca i sierpnia – wtedy trzcina nie „sypie” i nadaje się idealnie do przechowywania. Do palmy zbiera się zioła takie jak krwawnik, wrotycz, kocanka, dziurawiec, a następnie suszy w ciemnych, wilgotnych pomieszczeniach, zawieszone do góry nogami. Na wiosnę, gdy zbliża się Wielkanoc, zioła są moczone, by odzyskały elastyczność, i przeplatane świeżym mchem. To właśnie z takiego zestawu powstaje prawdziwe kropidło.
Dla mieszkańców Kcyni i okolic ta tradycja ma wymiar znacznie głębszy niż tylko dekoracyjny. - Poznaje się człowieka, zwyczaje, jakie są w danym domu. Poznaje się dziedzictwo, korzenie – coś, co buduje naszą tożsamość - mówi Maria Kordyś. - Praca nad palmą wymaga czasu, skupienia, rozmowy, cierpliwości – to czynność, która łączy pokolenia, integruje rodziny i społeczności. W domach, gdzie starsze pokolenia pielęgnują tę tradycję, młodsi są często „zarażani” pasją do tworzenia. W efekcie szkoły, przedszkola i domy kultury organizują warsztaty, gdzie dzieci uczą się tworzyć zarówno klasyczne palmy z ziół, jak i ich bardziej współczesne warianty – np. z krepiny, ozdób bibułkowych czy kolorowych wstążek – dodaje.
Pałuckie palmy w zmieniającej się rzeczywistości
Z czasem i na Pałuki przeniknęły inne style palm – choćby znane z Wileńszczyzny. Zróżnicowanie to wynika z migracji ludności, zwłaszcza po II wojnie światowej, gdy na tych terenach osiedlali się ludzie z Lubelszczyzny czy z południa Polski. W ten sposób powstały palmy łączące tradycję z kreatywnością – zawsze jednak osadzone na bazie trzciny i z elementami lokalnej przyrody.
Nie każdy dziś zna się na ziołach – dlatego pojawiły się wersje bardziej przystępne, choć nadal odwołujące się do estetyki ludowej. Zamiast ziół – kolorowa krepa, zamiast mchu – wstążki. Ale duch wspólnoty i pracy ręcznej pozostał.
Co roku w Kcyni odbywają się warsztaty dla dzieci i młodzieży, organizowane przez lokalne instytucje. Uczestnicy uczą się nie tylko techniki, ale też historii, znaczenia symboli i znaczenia samodzielnego tworzenia. To forma edukacji kulturowej i emocjonalnej zarazem – bo jak podkreśla Maria Kordyś, jeżeli dłonie pracują, to głowa pracuje. - Wycisza się. Dzieci są spokojniejsze, skupione, zaczynają rozmawiać – zaznacza instruktorka.
Co ciekawe, Maria Kordyś porównuje naukę tworzenia palm do… zdobywania poziomów w grach komputerowych. - To jak zdobywanie Pokemonów – najpierw poznajesz zioła, później gdzie rosną, później jak je przechowywać, jak układać. Każdy poziom daje satysfakcję. To podejście skutecznie trafia do najmłodszych, pokazując, że tradycja nie musi być nudna – może być ekscytującym wyzwaniem – mówi Maria Kordyś.
Palma jako symbol – zwycięstwo życia nad śmiercią
Wielkanocna palma to nie tylko dzieło rąk i efekt twórczości – to przede wszystkim symbol zwycięstwa życia nad śmiercią, odrodzenia, nadziei. W Niedzielę Palmową w kcyńskich kościołach nadal można zobaczyć tradycyjne palmy pałuckie – zarówno w rękach dzieci, jak i dekorujące ołtarze. Często przekazywane są przez lokalnych twórców bezpośrednio do kościoła. Nawet księża posługują się nimi podczas liturgii.
Tradycja tworzenia pałuckich palm to coś więcej niż sztuka ludowa. To forma międzypokoleniowej rozmowy, lekcja historii i przyrody, a także manifest lokalnej tożsamości. Jak podkreśla Maria Kordyś, jeśli zapomnimy o naszych korzeniach, staniemy się anonimowi – bez wartości, bez zakorzenienia.
Dlatego tak ważne jest, by tę tradycję pielęgnować – nie tylko dla piękna palm, ale dla piękna wspólnoty, poczucia ciągłości, i zwykłej radości tworzenia razem.
Rozmówca nie wyraża zgody na komentowanie artykułu.
Źródło:
Czytaj również
Jak zachować się podczas burzy? Skorzystaj z poradnika

O burzy mówimy wtedy, gdy następuje jedno lub kilka #nagłych wyładowań atmosferycznych (piorunów). Wyładowania występują zarówno pomiędzy chmurami, jak i między chmurą a ziemią. Zwykle burzy towarzyszą intensywne opady deszczu, często z gradobiciem, oraz porywisty wiatr.
(czytaj więcej)Dzień Wolności i Praw Obywatelskich. Pierwsze częściowo wolne wybory

Dziś obchodzimy Dzień Wolności i Praw Obywatelskich.
(czytaj więcej)Pokaz ratownictwa technicznego. Wspólne działania w Bydgoszczy

2 czerwca 2025 r. na zaproszenie dyrekcji #Zespołu Szkół Nr 18 w Bydgoszczy strażacy JRS Kowalewko wspólnie z druhami OSP Fordon przeprowadzili pokaz ratownictwa technicznego oraz prezentację sprzętu i wyposażenia ratowniczego.
(czytaj więcej)Klęska komuny i triumf "Solidarności". Polacy tłumnie ruszyli do urn

Polacy tłumnie ruszyli do urn wyborczych#. Wynik pierwszej tury głosowania z 4 czerwca 1989 r. pokazał, że chcą zmiany ustroju. Strona opozycyjna nie sięgnęła jednak po władzę. Honorowała kontrakt zawarty przy okrągłym stole.
(czytaj więcej)